Prolog
Myślałam, że w moim życiu nareszcie się wszystko ułoży. Miałam wymarzoną pracę, kochających rodziców i własny dach nad głową. Miałam także mojego ukochanego, Dymitra. Myślałam, że już wszystko będzie dobrze, ale tak nie było.
Kilka wspaniałych tygodni po tym jak Lissa została królową, Dymitr odszedł mówiąc tylko "To dla Twojego dobra". Nic z tego nie rozumiałam. Kompletnie się załamałam. Ciągle myślałam "Co zrobiłam źle?", "Dlaczego odszedł, właściwie nic nie mówiąc?" Z tego stanu wyrwała mnie Lissa. Dała mi wielki wsparcie i mimo iż miała swoje obowiązki jako królowa, zawsze miała czas aby ze mną pogadać. Nie tylko od niej dostałam wsparcie. Byli przy mnie także Mia, Eddie, Jill, Adrian a nawet Christian. Moja mama, jakby ktoś ją podmienił pomagała mi we wszystkim i służyła dobrą radą. Wiem co myślicie, że zwariowałam, ale taka jest prawda. Zmieniła się. I to bardzo. Mój tata jak tylko się dowiedział co zrobił Dymitr powiedział, że go zastrzeli gdy tylko nadarzy się okazja, za to co zrobił. W końcu, któregoś dnia wzięłam się w garść i poszłam do pracy. Nie jestem pracoholiczką, ale swoją prace biorę na poważnie. Oczywiście spotykam się z przyjaciółmi i razem gdzieś wychodzimy, ale gdzie nie pójdę wszędzie Jego. Czy ja musiałam się tak beznadziejnie zakochać?
Kilka wspaniałych tygodni po tym jak Lissa została królową, Dymitr odszedł mówiąc tylko "To dla Twojego dobra". Nic z tego nie rozumiałam. Kompletnie się załamałam. Ciągle myślałam "Co zrobiłam źle?", "Dlaczego odszedł, właściwie nic nie mówiąc?" Z tego stanu wyrwała mnie Lissa. Dała mi wielki wsparcie i mimo iż miała swoje obowiązki jako królowa, zawsze miała czas aby ze mną pogadać. Nie tylko od niej dostałam wsparcie. Byli przy mnie także Mia, Eddie, Jill, Adrian a nawet Christian. Moja mama, jakby ktoś ją podmienił pomagała mi we wszystkim i służyła dobrą radą. Wiem co myślicie, że zwariowałam, ale taka jest prawda. Zmieniła się. I to bardzo. Mój tata jak tylko się dowiedział co zrobił Dymitr powiedział, że go zastrzeli gdy tylko nadarzy się okazja, za to co zrobił. W końcu, któregoś dnia wzięłam się w garść i poszłam do pracy. Nie jestem pracoholiczką, ale swoją prace biorę na poważnie. Oczywiście spotykam się z przyjaciółmi i razem gdzieś wychodzimy, ale gdzie nie pójdę wszędzie Jego. Czy ja musiałam się tak beznadziejnie zakochać?
Czemu zaczynasz tak smutno? Dymitr, coś ty narobił? Czemu ją zostawił? Dobrze, że ma wsparcie najbliższych. Super się zapowiada. Fajnie, że jest jakiś nowy blog. Życzę mnusto weny i czekam na następny rozdzia.💖💖💖💖ł
OdpowiedzUsuńTaka mała rada, zmień kolor bloga, bo nie widać komentarzy.😉 �
UsuńDzięki za komentarz. To jest tylko wierzchołek tego co nastąpi. Będzie się działo. Zapraszam
Usuń