Rozdział 7
Weszłam pod prysznic i szybko umyłam włosy i ciało. Gdy wyszłam spod prysznica wysuszyłam i uczesałam włosy. Zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrała swój strój strażniczki. Gdy wyszłam z łazienki zostało mi 20 minut do spotkania. Christian krzątał się po kuchni.
- Serio?! Przez 40 minut zrobiłeś tylko jajecznicę?! - spytałam niedowierzając.
- I herbatę - powiedział z niewinnym uśmiechem - Nie umiałem znaleźć wielu produktów, wiec postanowiłem zrobić jajecznicę -
- OK. Zjedzmy i chodźmy, bo się spóźnimy. - Po chwili już byliśmy w wielkiej auli, gdzie odbywało się spotkanie. Weszłam do środka i odrazu usłyszałam głos królowej :
- Proszę wszystkich o zajęcie swoich miejsc. -
- Ja idę do królowej, a ty idź do innych strażników - powiedział Christian.
Gdy ruszyłam wszystkie miejsca zostały już zajęte. Wszystkie oprócz jednego. O nie! Tylko nie on! Dymitr siedział ze swoim chytrym uśmiechem. Usiadłam kolo niego, no bo co niby miałam zrobić. Królowa zaczęła mówić.
- Witajcie. Jak wiecie dziś jeden z was zostanie reprezentantem wszystkich strażników. Ta osoba na jutrzejszym spotkaniu przyjdzie jako gość. Zadaniem tej osoby będzie przekonanie morojów do pomysłu, aby strażnikami zostały tylko i wyłącznie osoby po 18 roku życia. A więc kogo chcecie na swojego reprezentanta? Śmiało mówcie.
- Strażnik Smith! - ktoś krzyknął. Były pomniki zgody. Wtem wydarzyło się coś czego się nie spodziewałam.
- Strażniczka Hathaway! - krzyknął nie kto inny jak Dymitr.
_________________________________________
Sorry, że tak długo nie dawałam rozdziałów, ale telefon mi się strzaskał i nie miałam dostępu do Internetu. Jeszcze raz przepraszam.
P. S. Dzięki za Wszystkie komentarze ❤❤❤
- Serio?! Przez 40 minut zrobiłeś tylko jajecznicę?! - spytałam niedowierzając.
- I herbatę - powiedział z niewinnym uśmiechem - Nie umiałem znaleźć wielu produktów, wiec postanowiłem zrobić jajecznicę -
- OK. Zjedzmy i chodźmy, bo się spóźnimy. - Po chwili już byliśmy w wielkiej auli, gdzie odbywało się spotkanie. Weszłam do środka i odrazu usłyszałam głos królowej :
- Proszę wszystkich o zajęcie swoich miejsc. -
- Ja idę do królowej, a ty idź do innych strażników - powiedział Christian.
Gdy ruszyłam wszystkie miejsca zostały już zajęte. Wszystkie oprócz jednego. O nie! Tylko nie on! Dymitr siedział ze swoim chytrym uśmiechem. Usiadłam kolo niego, no bo co niby miałam zrobić. Królowa zaczęła mówić.
- Witajcie. Jak wiecie dziś jeden z was zostanie reprezentantem wszystkich strażników. Ta osoba na jutrzejszym spotkaniu przyjdzie jako gość. Zadaniem tej osoby będzie przekonanie morojów do pomysłu, aby strażnikami zostały tylko i wyłącznie osoby po 18 roku życia. A więc kogo chcecie na swojego reprezentanta? Śmiało mówcie.
- Strażnik Smith! - ktoś krzyknął. Były pomniki zgody. Wtem wydarzyło się coś czego się nie spodziewałam.
- Strażniczka Hathaway! - krzyknął nie kto inny jak Dymitr.
_________________________________________
Sorry, że tak długo nie dawałam rozdziałów, ale telefon mi się strzaskał i nie miałam dostępu do Internetu. Jeszcze raz przepraszam.
P. S. Dzięki za Wszystkie komentarze ❤❤❤
No nareszcie. Super rozdział. Czekam na następny i życzę weny.
OdpowiedzUsuń