Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Przeprosiny i powiadomienie

Z góry chcę przeprosić za moją  tak długą nieobecność, ale mam drobne problemy.. Mój tata jest chory na raka i nie było za dobrze... Co do rozdziałów to postaram się aby były przynajmniej co drugi dzień... Kocham Was ❤❤❤ Sylwia

Rozdział 12

Obraz
Od razu piszę... Rozdział NIE sprawdzony i NIE poprawiony... ___________________________________________ - Tak - Dymitr spojrzał na mnie ze strachem -   Przyjaźń. Tylko i wyłącznie przyjaźń -  Po krótkiej rozmowie i długim i namiętnym pocałunku rozeszliśmy  się każde w swoją stronę. Pomogłam Christianowi wybrać dla niego idealny garnitur, a on pomógł mi wybrać odpowiednią sukienkę (zdj. na dole) . Musze przyznać, że chłopak ma gust. Ta sukienka jest wprost idealna. Poza tym kupiłam sobie piękne szpilki i piękną biżuterię. Po zakupach wróciłam do swojego mieszkania i poszłam spać. Obudziłam się o 10:00 rano Lissa postanowiła, że mam się przygotować na dzisiejszą imprezę, wiec mam "umówione" spotkanie z wszystkimi strażnikami. Wstałam, wzięłam prysznic, uczesałam się, delikatnie pomalowałam i ubrała. Zjadłam śniadanie i wyszłam. To "spotkanie " było strasznie dłuuugie, ale pojawiło się kilka rzeczy, które warto obronić, np. żeby, ogólnie, dhampiry mogły adoptować d

Rozdział 11

- Wiem, dlatego postanowiłem to wszystko naprawić.  Myślałem, że o tobie zapomnę, ale non-stop mi towarzyszyłaś. Wszędzie. Dopiero teraz uzmysłowiłem sobie jak wielki błąd popełniłem. Kocham się, Roza i będę o Ciebie walczyć. Będę walczyć o nas. Dlatego proszę, błagam wybacz mi. - klęknął przede mną, a ja zamarłam. Po pierwsze dlatego, że właśnie przed chwila Dymitr wyznał mi swoją miłość i powiedział, że będzie o mnie walczył. A po drugie on klęczy przede mną błagając o wybaczenie. Cholera, przecież ja go nadal kocham. - Dymitr, tez cie kocham i... Wybaczam ci. - chłopak ze szczęścia poderwał się i pocałował mnie namiętnie. Wziął ie na ręce i okręcił się wokół siebie kilkakrotnie krzycząc "Ona mi wybaczyła! Roza mi wybaczyła! Kocham Rose Hathaway!" ja śmiałam się i cieszyłam się, że mam przy sobie tego wariata. - Ale jest jeszcze Nico, który również wyznał mi swoją miłość i choć to ciebie kocham to muszę mu to jakoś delikatnie powiedzieć. -  wtem jak na zawołanie dostałam

Uwaga! Konkurs!

Konkurs polega na tym, że musicie wybrać jakaś sukienkę do jednego z moich rozdziałów. Jedynym ale jest to, że sukienka musi być : 1. Czarna 2. Musi być dość krótka. Nagrodą za zdjęcie sukienki, która najbardziej mi się spodoba jest dedykacja rozdziału,  w którym to zdjęcie zostanie zamieszczone. Na zdjęcia czekam tylko 3 dni.  Proszę o wysyłanie zdjęć na mój e-mail  sylwia.gawron14@gmail.com Proszę też aby w e-mailu było imię i nazwisko bądź pseudonim. W temacie musi być napisane blog - avroseidymitr.blogspot.com konkurs Cześć i miłego wieczoru 😉😘😍

Pytanie

Hej! Mam do Was pytanie: czy chcielibyście, aby na tym blogu pojawiały się także posty z najnowszymi wiadomościami o Zoey i Danile? Ta decyzję podejmuje dopiero, kiedy pod postem będzie min. 5 komentarzy. Przeważająca liczba odpowiedzi Tak lub Nie rozstrzygnie to, czy będą się pojawiać takie posty.

Rozdział 10

- Rose, możemy porozmawiać? - spytał Dymitr. - Oh... Ok. Niech Ci będzie chodźmy do mnie. - odpowiedziałam. Po kilku minutach byliśmy już w moim mieszkaniu. Drogę przeżyliśmy w ciszy. - Rose, chciałbym Cię przeprosić. - powiedział gdy weszliśmy do kuchni. - Gdy zobaczyłem Cię wtedy w tej kawiarni, jak pięknie wtedy wyglądałaś, a potem podeszłam do tego chłopaka, poczułem ukłucie w sercu. Gdy wychodziliście byłem bardzo ciekaw dokąd idziecie. Następnie on Cię pocałował. Ja nie wytrzymałem. Potem tak pięknie wyglądałaś, tak olśniewająco. Nie mogłem się powstrzymać i choć bardzo nie chce tego robić, bo nie żałuję tego wcale to przepraszam Cię za tamten pocałunek. - powiedział. Mówił mi to prosto w oczy, z których biła miłość, troska i w których była nadzieja. - Dobrze. Wybaczam Ci. - powiedziałam tak, bo co niby miałam powiedzieć?! "Sorry, dalej noszę Cię w sercu i bardzo Cię kocham? Wybaczam Ci dlatego, że w głębi serca mam nadzieje na to, że kiedyś będziemy razem?" Nie no,

Rozdział 9

- Rose, czy mogę mieć do Ciebie prośbę?  - spytał Christian. - Jasne, o co chodzi? - spytałam - Emm... Mam pewien problem. - zaczął - A mianowicie? -  spytałam niepewna czy można to rozwiązać słowami czy raczej pięścią. - Chodzi o to, że ka nie mam odpowiedniego garnituru. Chciałbym Cię prosić abyś pomogła mi go wybrać. - odpowiedział. - Nie no. Ja nie mogę. Wielki Lord Ozera prosi strazniczke swojej dziewczyny o pomoc w zakupach, a to tylko dlatego, że nie umie wybrać sobie garnituru - zakpiłam. - Hej uważaj, bo ten Lord ma ma swoje  znajomości. - odpowiedział. - Czyli sama królową, która jest moja najlepsza przyjaciółką? - - Dobra koniec.  Pomożesz mi, czy nie? - spytał. - OK.  Spotkajmy się z ab godzinę pod centrum handlowym. Musze wreszcie ściągnąć  z siebie ten strój. -  zaśmiałam się. - OK. Do zobaczenia. - - Hej. - Juz miałam wyjść gdy... - Rose, możemy porozmawiać? -

Rozdział 8

Nagle w sali wszyscy zaczęli krzyczeć "Tak!  Tak!" - Dobrze.  Proszę o spokój. - Jak udało jej się ich wszystkich przekroczyć, tego nie wiem. - Strażniczko Hathaway podejdź do mnie. -  Wstałam i dodasz łam do Lissy. - Czy zgadzasz się zostać reprezentantką wszystkich strażników? -  spytała spokojnie. Dymitr, teraz to Cię zabije. - Tak, zgadzam się. - powiedziałam, bo nie miałam innego wyjścia. - A więc Rosemarie Hathaway zostajesz reprezentantką wszystkich strażników. -  ogłosiła z dumą Lissa. Wszyscy wstała i zaczęli bić brawo. - Dobrze, proszę wszystkich o wróżenie do swoich poprzednich zajęć,a panią Strażniczko Hathaway o zostanie przez chwilę. - powiedziała Lissa. Gdy wszyscy opuścili sale Lissa rzucił się na mnie i zaczęła mnie tulić. - Moje gratulacje! Wiedziałam, że się zgodzisz! - mówiła rozradowana. - Tak ale jak w takim razie mam być ubrana? - spytałam. Nie chciałam z siebie zrobić idiotki na przyjęciu. - W przepiękna suknie wieczorową. - odpowiedziała Lissa

Rozdział 7

Weszłam pod prysznic i szybko umyłam włosy i ciało. Gdy wyszłam spod prysznica wysuszyłam i uczesałam włosy. Zrobiłam sobie lekki makijaż i ubrała swój strój strażniczki. Gdy wyszłam z łazienki zostało mi 20 minut do spotkania. Christian krzątał się po kuchni. - Serio?!  Przez 40 minut zrobiłeś tylko jajecznicę?! - spytałam niedowierzając. - I herbatę - powiedział z niewinnym uśmiechem  - Nie umiałem znaleźć wielu produktów, wiec postanowiłem zrobić jajecznicę - - OK. Zjedzmy i chodźmy, bo się spóźnimy. - Po chwili już byliśmy w wielkiej auli, gdzie odbywało się spotkanie. Weszłam do środka i odrazu usłyszałam głos królowej : - Proszę wszystkich o zajęcie swoich miejsc. - - Ja idę do królowej, a ty idź do innych strażników -  powiedział Christian. Gdy ruszyłam wszystkie miejsca zostały już zajęte. Wszystkie oprócz jednego. O nie! Tylko nie on! Dymitr siedział ze swoim chytrym uśmiechem. Usiadłam kolo niego, no bo co niby miałam zrobić. Królowa zaczęła mówić. - Witajcie. Jak wiec